Zdecydowana większość jaworznian kojarzy go ze sportem. Mówiąc dokładnie – z boksem. Jest jego wielkim sympatykiem i znawcą. Na początku zajmował się boksem amatorskim, a od 2001 roku jest sędzią boksu zawodowego. Z powodzeniem wciela się także w rolę komentatora.
Włodzimierz Kromka z Jaworznem związany jest od 1973 roku, kiedy z powodu pracy zawodowej przeprowadził się tutaj spod Krakowa. Jak sam podkreśla, czuje się jaworznianinem, jest oddany miastu i jego mieszkańcom.
Szczególnie docenia i szanuje młodzież. Widzi w niej ogromny potencjał. Zauważa jednak, że młodym ludziom trzeba dać szansę, mieć do nich odpowiednie, indywidualne podejście i przede wszystkim wzbudzać ich zaufanie.
Brak wzajemnego zaufania jest ogromnym problemem – mówi Włodzimierz Kromka. – Dotyka to w szczególności właśnie młodych, którzy potrzebują swojego autorytetu. Starsi ludzie mogą być świetnym przykładem dla młodzieży, ważne, aby wychowywać ją od najmłodszych lat i pozwalać na pewną kontrolowaną samodzielność, która bardzo pomaga w dorosłym życiu.
Włodzimierz Kromka doskonale wie, i taką wiedzę wpaja swoim podopiecznym, że wytrwałością można wiele osiągnąć. Wszyscy, którzy kierują się szczerymi pobudkami, pasją i chęcią zrobienia czegoś dobrego, prędzej czy później osiągają to.
Był inicjatorem powołania Jaworznickiego Klubu Bokserskiego. Dzięki temu, dziś młodzi jaworznianie mogą rozwijać swoją pasję, kształtować charakter, realizować marzenia. Sama ambicja i dobra wola Włodzimierza Kromki nie wystarczyłaby, gdyby nie znalazł odpowiedniego partnera do współpracy.
– Jest nim Prezydent Miasta – podkreśla Kromka. – Bez jego pomocy i wsparcia, bez dobrej woli okazywanej na różnych polach, szanse na osiąganie tego wszystkiego byłyby zerowe.
Stroni od polityki. Mówi, że jest to bardzo ciężka rzecz. Jednak i na tym polu zauważa wzajemny brak zaufania. Dostrzega problem z obiektywnością i rzetelnością niektórych mediów. Jak mówi, prasa i telewizja mogą dużo zrobić i bardzo łatwo mogą komuś zaszkodzić, manipulować faktami, a trudno jednej osobie potem naprawić szkody wyrządzone przez nierzetelność.
–Doświadczenie związane z pobytem w szpitalu, z pracą ratownika, widokiem cierpiących ludzi, nauczyło mnie szacunku do innych i pokazało, że nawet w najbardziej ciężkich chwilach, wiara czyni cuda – mówi Włodzimierz Kromka. – Ludzie umieliby ze sobą funkcjonować w społeczeństwie, gdyby wykazywali się po pierwsze zaufaniem, a po drugie, miłością w stosunku do innych. Moja mama powtarzała mi: „pamiętaj, by żadna osoba przez ciebie nie płakała”. Trzymam się tego do dziś.